wykropkowana
Temat: szczyty kiczu
...day after - zaopatrzeni w sklepie dla plastykow przechodzilismy obok desy gdzie z wystawy patrzyla na nas filuternie, znajoma juz gruba Berta, moze w innym ujeciu, ale nie bylo watpliwosci, ze to dzielo tego samego "miszcza". Weszlismy do srodka i po krotkiej dyskusji z marchandem oraz obaczeniu ceny jaka byla wystawiona za owo dzielo, rzucilismy sie pedem do Rycha. Ten byl jednak tak wczorajszy , ze musielismy przesunac rozmowe na wieczor. Wieczorem lekko rozmoczywszy Rychowi i sobie wypowiedz, zaczelismy mu opowiadac cos o Szkole Monachijskiej, malo znanym malarzu scen rodzajowych, ale dla kolekcjonerow dosyc atrakcyjnym finansowo i takie tam madre brednie, ktore przerwal nam, zupelnie obojetny na nasza goraczke saisiad : "No,to panowie d..a blada!Stara wypieprzyla to na smieci".
Spod smietnika ok. polnocy zwinal nas patrol a dzielnicowy, na szczescie znajomy chlop, tlumaczyl nam...
Źródło: forum.muratordom.pl/showthread.php?t=30965