wykropkowana
Temat: Michał Mikołaj
No ja cały czas wierzę, że teraz już musi byc tylko dobrze. Oswajam się z operacją, byliśmy u lekarza wyznaczyc terminy badań. Wszystko sie układa w całość.
Zaklinam los o szczęście podczas operacji.
Michasiu ma katarek, coś kwęka...oj żeby tylko nie uszy, bo przez ten rozszczep zaraz łapie ropne zapalenie uszu i cierpi biedaczek.
Chrzcimy Małego w Święta Wielkanocne, Wielki Dzień dla naszej rodzinki.
Jak ja bym chciała byc już po tej operacji. Spedza mi to sen z powiek, boje się powikłań.
ot, matczyne zmartwienia
Źródło: nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?t=24116