wykropkowana
Temat: Prima Aprilis, czyli Koszmarny Sen...
...i MARCIN JAŚNIEJSZY (siedząc przy stoliku posilają się obiadkiem, robią porozumiewawcze miny)
ALLY (stojąc za barem, starając się zachować smutną minkę): Panie Damianie, dziś tylko potrawy wegetariańskie, uprzedzałam wczoraj!
DAMIAN (rozpaczliwie): Ale jak to?! Nawet befsztyczka?
ALLY (smutno): Nie.
DAMIAN (jak poprzednio): Kotlecika schabowego z surówką?
ALLY (jak poprzednio): Surówka z wodą źródlaną.
DAMIAN ( rozpaczliwiej): Parówki w sosie pomidorowym?
ALLY (jak poprzednio): Pomidory w sosie beszamelowym.
DAMIAN (chwytając się ostatniej deski ratunku): To może rybka? Nawet bez frytek!
ALLY (rozkładając ręce): Koty zjadły. A frytek nie dowieźli.
DAMIAN (patrzy w górę, na tonące w mroku nisze i wygraża pięścią w niemej rozpaczy; zrezygnowanym głosem): To co jest?
ALLY (z uprzejmym uśmiechem): Marchewka z jabłkiem,...
Źródło: taniecwampirow.fora.pl/a/a,1084.html
Temat: Sekta
...Ty tego możesz nie zrozumieć, ale kiedy będziesz w moim wieku zrozumiesz...ile to znaczy. - Ale dlaczego mnie ocaliłeś?! -krzyknął Lau próbując odsunąć przygniatający starca kamień. - Spokojnie....-szepnął Givonni- to nic nie da. Mam pewnie złamane żebro...które naruszyło płuco. I tak zaraz umrę.. - Nie możesz... Mężczyzna zaśmiał się cicho. - Pamiętam cię jak byłeś jeszcze dzieckiem... Lau coraz rozpaczliwiej starał się odsunąć kamień. - Lau...obiecaj mi coś.. - Tak? - Alessio żyje. Proszę, powstrzymaj go. Wiem co on zamierza. Jego plan...nie może...zostać...spełniony. Proszę. Ochroń tę wioskę. - Tak zrobię. Givonni uśmiechnął się. - Ja tylko...chciałem coś...od...życia.. - Wszyscy czegoś chcemy. - Ale teraz...chcę byś uciekał....byś żył. Lau skinął w milczeniu głową. -...
Źródło: stolicademonow.fora.pl/a/a,252.html
Temat: Główne Więzienie Miejskie (Święte Domy)
[Ileż można spać wisząc, gdy się przebudzę ,wołam kogoś]"Jest tam kto ?! Psia krew to nie mogłem być ja!"[Wołam coraz rozpaczliwiej]"To nie ja!!! ,do miasta przybylem niedawno .."[dodaje ściszając bezradnie głos
Źródło: ravensbluff.fora.pl/a/a,85.html
Temat: Lalka [HP] [NZ]
...moim wzrokiem. Jakby to coś dało... - Miałeś być tylko mój. Mój własny – szepnąłem, zaciskając rękę na jego delikatnej skórze tuż poniżej jego szyi. Zakwilił. Wiedziałem, że po tym wszystkim zostaną siniaki bardzo bolesne siniaki, ale niezbyt mnie to obchodziło. Cieszyłem się, że cierpiał... powinien cierpieć... - Avery... ja... A-very... nie chciałem... to było... – szeptał cicho, łkając coraz głośniej i rozpaczliwiej. - Gwałcił cię – szepnąłem nadając głosowi nutę zainteresowania. Musiałem wiedzieć... Nie byłem ciekawy, nie sprawiało mi to przyjemności, chciałem jedynie wiedzieć. - Nie – odpowiedział. – Tylko dotykał... nie chciałem... dotykał... To było wtedy, gdy... urodziny, przyjęcie... zieleń... – szeptał urywanie, nawet nie próbując opanować drżenia. Ja jednak doskonale...
Źródło: yaoifan.fora.pl/a/a,557.html
Temat: Wyprawa po skarb
Stała, a raczej jej ciało stało. Nieprzytomnym wzrokiem patrzyła na towarzyszy, którzy także gapili się na nią jak na idiotkę, lecz ona jako ona tego nie widziała. Vile coraz rozpaczliwiej ciągnął ją za rękaw i skomlał żałośnie. Pozwolił zbliżyć się Sillianowi. Niechętnie puścił rękaw opiekunki, wyszczerzył kły, zawarczał i spojrzał tam, skąd dochodziły dźwięki. A Elle nadal była nieobecna...
Źródło: czerwonepioro.fora.pl/a/a,31.html
Temat:
Gdzieś w dziczy, 4 grudnia 2055, 17.07 Carla przekręciła się jeszcze mocniej w bok, krzywiąc twarz na dźwięk poskrzypujących starych desek, które składały się na pełną dziur podłogę domku. Spojrzenie dziewczyny powędrowało wzdłuż ud, kolan i łydek ku stopom w rozpaczliwiej nadziei na dojrzenie końca drutu. Latynoska miała zamiar zahaczyć ten kawałek swych więzów o jakiś sterczący z podłogi lub ściany element struktury i spróbować go jakoś odwiązać poprzez odpowiednie ruchy ciała. Nagły odgłos kroków na zewnątrz chatki sprawił, że Carla zamarła w całkowitym bezruchu, wstrzymała nawet oddech, chociaż tętniąca w skroniach krew zdawała się ją ogłuszać. Dźwięk...
Źródło: rpgonliner.fora.pl/a/a,172.html
Temat: Nienasycenie [Z]
...zamkniętych na stałe okiennic. Przeszukał łazienkę. Obejrzał wszystko dokładnie, a dziewczyna stała zagubiona w ciemności, rozglądając się niepewnie po pokoju. Kiedy skończył swój obchód, podszedł do niej i odezwał się cicho: - Musisz tu zostać, to tylko kilka dni. Wytrzymasz. - W ciemnościach? Bez wody? Bez jedzenia? Z Tobą? Co ty chcesz mi zrobić? - rzucała pytanie za pytaniem. Z każdym słowem jej głos brzmiał coraz rozpaczliwiej, jakby zaraz miała się rozpłakać. - Po kolei, po kolei. Przygotowałem dla ciebie latarki. Kran działa, więc i wody ci nie zabraknie. Co do jedzenia, to na razie mogę ci zaoferować tylko batoniki, które jeden z twoich znajomych miał przy sobie... - Już wiedział, że popełnił błąd. W pomieszczeniu rozległ się płacz. Po bladej, szczupłej twarzy jedna za drugą płynęły łzy. - Przepraszam - szepnął. Chciał ją...
Źródło: twilight.fora.pl/a/a,276.html
Temat: Trzy Athlony w lodówce - podkręcanie procesorów AMD
...nie jest wulgarna nielinkowana itp itd? miło mi, że mając testy dalej im przeczysz i masz swoją rację :> http://www23.tomshar...m...3&chart=421 ;) ja tam Cię nie przymuszam, masz swoją rację i jak widać nie zmienią jej żadne testy, bo uznasz je za nieprawdziwe ;) poza tym z mojej strony już koniec ;) czemu na tym linku co dales to wszedzie po bokach reklamy amd mi wyskakuja :D:D rowniez koniec... ale coraz czesciej zauwazam ze amd coraz rozpaczliwiej sie reklamuje w koncu dobry produkt sprzedaje sie sam ;) a wogole dobry serwis zalinkowales jesli 2160 jest u nich conroe :D edit dla rozluznienia atmosfery bambusowy asus :D :P http://pcarena.pl/uploads/adam/asus5.jpg Ten post był edytowany przez globi-wan dnia: 06 Marzec 2008 - 18:07
Źródło: forum.pclab.pl/index.php?showtopic=343923
Temat: Dom Ferdka
Federico - - Musisz zostać u mnie i się przebrać...Oraz oczywiście umyć. A potem rozgrzejesz się herbatką. <mówi coraz rozpaczliwiej o tej herbatce ;> dnia Pią 19:48, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Źródło: marinatown.fora.pl/a/a,23.html
Temat: 6.23 I Guess This is Goodbye (2)
...co pisałam wcześniej - świetnie stworzony, spójny scenariusz dla tej postaci). To nie był bandzior, który łapie agresora i zabija biedną kobiecinę, tylko mężczyzna, który tak kochał swoją żonę, że przez lata pomagał jej tuszować zbrodnię i ani razu nie poddał pod wątpliwość jej dobrego imienia, mimo, że to ona była morderczynią. Mężczyzna, który, gdy dowiedział się przez kogo jego ukochana popełniła samobójstwo, w akcie rozpaczliwiej desperacji zabił. Nie, Paul nie był zły, mimo, że był mętny. Jeżeli ktoś z Youngów miałby być określony tym mianem, to z pewnością byłaby to wasza ukochana Mary Alice. Chętnie przeczytam argumenty na to, że Paul jest zły. Może coś więcej niż "bo ja tak uważam" (bez złośliwości) Mikołajku - właśnie, pieniądze. Tak się zaczęłam zastanawiać, jaki tak naprawdę on miałby powód by...
Źródło: wisterial.fora.pl/a/a,1684.html
Temat: Niektórzy [HP], [Z]
...że dam się nabrać i wiesz, że nie odejdę, bo nie potrafię! Jesteś podły, nienawidzę cię! – narzucił na siebie szatę, zgarnął z ziemi resztę swoich rzeczy, po czym wybiegł. - Dziesięć punktów dla Gryffindoru – powiedział cicho Snape. Znów usiadł w swoim ulubionym fotelu i wziął nowego papierosa. Po kilku chwilach go zgasił, nie potrafił teraz palić. Zaczął się śmiać. Najpierw cicho, potem coraz głośniej i rozpaczliwiej. Gdyby ktoś przechodził teraz obok prywatnych kwater Mistrza Eliksirów, usłyszałby jego histeryczny śmiech. Bo niektórzy nie płaczą, kiedy cierpią. KONIEC tutajpoczkategori
Źródło: yaoifan.fora.pl/a/a,496.html
Temat:
...wysoki poziom artystyczny pisarzy ją reprezentujących: Sławomira Shutego, Marty Dzido, Mariusza Sieniewicza. Ten ostatni w swojej drugiej w dorobku książce „Czwarte niebo” żonglując konwencjami, łączy twarde olsztyńskie realia z metafizyczną niebologią. Stwarza materiał wymykający się wszelkiej klasyfikacji, oddający zagubienie młodych ludzi ze środowiska artystyczno- uniwersyteckiego. Grzęzną w codzienności. Im rozpaczliwiej machają rękoma, tym głębiej opadają, wypełnieni błotem. Lepkie, nachalne wypełnia wnętrzności, zatyka usta, oczy, nos. Zamyka dostęp tlenu. Dusi. Groteska i absurd. Bo, czy można w inny sposób opisywać rzeczywistość? Wybrany przeze mnie fragment „Czwartego nieba” opisuje sytuację przypadkowego spotkania głównego bohatera- Zygmunta Drzeźniaka z trójką swoich znajomych, młodych idealistów:...
Źródło: fabianilo.fora.pl/a/a,349.html
Temat: Ten Blondyn po nocach nam się śniiii...
...część druga snu była nad wyraz męcząca. Otóż śniło mi się, że jestem w jakimś nawiedzonym domu i muszę koniecznie znaleźć Uwe. Dom zachowywał się najzupełniej wrednie, drzwi wyrastały tam, gdzie ich poprzednio nie było, ściany się przesuwały, pokoje dzieliły się niczym ameby, albo zrastały sie nieoczekiwanie, a po kątach czaiła się jakaś tajemnicza groza. W dodatku gdzieś mi zginął kot, Lu Cyfer, a Uwe, chociaż wołałam coraz rozpaczliwiej, nie chciał się zjawić, ani odezwać. Pewnie się obraził za mizianie z Kevonem.
Źródło: uwekroeger.fora.pl/a/a,108.html
Temat: ANGELES by cris
...Chciała, żeby Manuel trzymał ją za rękę. Pragnęła słyszeć jego spokojny, kojący glos i wpatrywać się w głębie jego oczu. Dawno już przestała się karcić za te myśli. Na początku, czuła się strasznie, gdy choćby o nim pomyślała. Był duchownym, nie miała prawa myśleć o nim jak o mężczyźnie. Myśli te, powracały jednak coraz częściej. Nie mogła ich odgonić. Im bardziej starała się nie myśleć, tym mocniej za nim tęskniła. Tym rozpaczliwiej go pragnęła. Przestała się już karcić za te myśli, złe myśli, jak je nazywała. Musiała się z nimi oswoić. Zmierzyć się z tym bólem i zwalczyć go. Musiała znaleźć lek na tę miłość, która nigdy nie powinna zakiełkować w jej sercu. Czy Victor okaże się takim lekarstwem? Musiała spróbować. Przysunęła się do niego bliżej. Jej wargi przylgnęły do jego szyi. Muskały ją delikatnie. Tuż po chwili ich usta...
Źródło: telenowele.fora.pl/a/a,7716.html
Temat: [Ebook] Harry Potter I Kamień Filozoficzny
...na siebie! Zerwała się na nogi i przywarła do wilgotnej ściany. Nie przyszło to jej łatwo, bo w tej samej chwili, gdy wylądowała, roślina zaczęła oplatać jej nogi grubymi pędami. Harry i Ron byli już uwięzieni - łodygi oplotły im nogi tak mocno, że zaczęły drętwieć. Hermionie udało się uniknąć ich losu tylko dlatego, że w porę to spostrzegła. Teraz patrzyła, przerażona, jak koledzy szamocą się, próbując uwolnić nogi, ale im rozpaczliwiej szarpali za łodygi, tym ciaśniej i mocniej ich oplatały. - Nie ruszajcie się! - krzyknęła Hermiona. -Wiem co to jest... to diabelskie sidła! - Och, jak to dobrze, że wiemy, jak to się nazywa, to naprawdę wielka ulga! - warknął Ron, odchylając się, bo złowrogie pędy już sięgały mu szyi. - Cicho bądź, próbuję sobie przypomnieć przeciwzaklęcie! - No to się pospiesz, nie mogę oddychać! - wysapał Harry,...
Źródło: potter.fora.pl/a/a,482.html
Temat: Gdzie się szuka(zmieniam-poznaje) faceta
A ja twierdzę, że faceta się nie szuka. Facet "się znajduje" sam. Zauważyłam dziwną prawidłowość - że im więcej, mocniej i rozpaczliwiej kobieta SZUKA faceta tym mniejsze ma szanse, żeby jakiegoś znaleźć. Jak sobie odpuści i przestaje szukać - jakoś się facet znajduje...
Źródło: maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=59495
Temat: Przemyślenia dotyczące własnej egzystencji, krótka biografia
...w książce, stojącym w postaci fotografii na czyjejś szafce nocnej. Tylko osiągając nieśmiertelność, istota ludzka broni się przed nieuchronnym poczuciem, że jej życie było marne i nie dążyło do niczego, jak właśnie do śmierci. Tylko historia daje pretekst do tego, by w ostatnich latach życia móc pogodzić się z nienasyconym śmiercią mrokiem. Im dłużej nas opłakiwano na pogrzebie i po śmierci, im żarliwiej, im rozpaczliwiej, im dogłębniej. Im mocniej swoim kresem istnienia zrujnowaliśmy czyjeś życie, tym lepiej. Albowiem tylko w tej sposób potwierdzony zostanie sens naszego istnienia na padole ziemskim. Będzie to sąd ostateczny, czy byłeś byłem i zdechłeś jak pył, rozwiany z podmuchem zefiru. Czy też stanowiłeś istotny element zbiorczej świadomości społecznej. Czy zdołałeś wyryć się w ich pamięci i pozostać, póki ta pamięć...
Źródło: tylkodlavipow.fora.pl/a/a,199.html
Temat: Długi lot
...Mógłbym przysiąc, że przed oczami mignęła mi bladoniebieska dachówka. A przecież domku z takim dachem szukam. Przestudiowałem ponownie trasę mojego ostrego zejścia w dół. Trzeba rozejrzeć się po okolicy. Postanowiłem zrobić krótki patrol. Nie mogli wyburzyć jego domu. Obroniłby się. Miał Sama do pomocy. Pomimo tych zapewnień wiedziałem, że gdyby tamci mieli dużą przewagę liczebną, nie mogliby się obronić. Z tego powodu jeszcze rozpaczliwiej przeczesywałem wzrokiem las. Wtedy poczułem zapach cebulowej zupy domowego sposobu. A znałem tylko jednego człowieka, który jadł taką potrawę. -Rachmid!- zawołałem zmieniając się w człowieka. Przemiana była błyskawiczna. Jednak palący ból w ciele pozostał. Zacisnąłem zęby, przechodząc jeszcze kilka kroków. -Nie jestem Rachmid. Ileż można?!- z chatki dobiegł mnie zirytowany głos mojego...
Źródło: writer.fora.pl/a/a,82.html
Temat: Celestial - Niebiańsko
...W jednej chwili drobny incydent zamienił się w katastrofę. Marco był zmęczony, rozdrazniony, nieprzyzwyczajony do nowego domu, a Elizabeth, zamiast przygotować mu nową grzankę, wyciągnęła go z krzesełka i dała kawałek chleba z masłem. Marco rzucił go na podłogę. Jock oczywiście skorzystał z okazji. To juz była ostatnia kropla. Marco rzucił się na ziemię i zaczął krzyczeć i kopać. Elizabeth swoim zwyczajem stanęła na rękach w rozpaczliwiej próbie uspokojenia go. – Marco, popatrz na mamusię. Alan otworzył sobie drzwi własnym kluczem. Wchodząc, oczami duszy widział rozkoszny obrazek rodzinnego szczęścia, jakiego mógłby zaznawać, gdyby Elizabeth nie zniszczyła ich małzeństwa. Widział uśmiechniętą, elegancką zonę i uśmiechniętego syna, którzy wybiegali go witać, gdy wracał do domu. Jednak powitanie, jakie go spotkało –...
Źródło: telenowele.fora.pl/a/a,10672.html
Temat: Strazak Mierzecice - CKS Czeladz - sobota 26 kwietnia
Masakra . Widac pech nas nie opuszcza . Wg mnie tego meczu nie dalo sie NIE WYGRAC bylismy lepsi o 100% w II polowie (w I rowniez). Strazak strzela ze spalonego (1.5-2 m!!!) , sedzia nie gwizda nam 2 ewidentnych rak w polu karnym juz nawet nie pisze o tych kilku 100% okazjach i strzalach na pusta bramke, lub rozpaczliwiej obronie Strazaka w 11 na "16-stce" KARWWWWWWWWAAAA ile jeszcze za nami bedzie sie ciagnal ten pech, to jest po prostu nie mozliwe!! G JA WYSIADAM!!!Zalamalem sie!!!!!! Ale wierze ze z ta gra jestesmy w stanie wygrac do konca wszystko a strazak zalcizajac porazke na Szczakowiance, jeszcze gdzies sie potknie i chociaz zremisuje!! WIERZE W TO!! Kibicowsko jak dla mnie bardzo dobrze. Napchanyt autokar, bus i kilkanasciw...
Źródło: cksczeladz.fora.pl/a/a,783.html
Temat: [Otwarte dla wszystkich] Salon
Sama tego chcialas. Wyrywajaca sie dziewczyne o wiele trudniej bylo utrzymac w powietrzu. Przechylil sie nieco w tyl w rozpaczliwiej probie utrzymania rownowagi. Rosnacy z kazda chwila bol w kolanie bynajmniej mu nie pomagal.
Źródło: lostonline.fora.pl/a/a,265.html