wykropkowana
Temat: [ Z ] Mama
...jasnością przekazu, ciepłem, zwyczajnością i lekką nutką melancholii.
I wzruszałam się, głupia, bardzo bardzo w trakcie lektury, bo tak sobie myślę, że zobaczyłam w tych literkach odbicie relacji z własną matką (co prawda ona jest o niebo mniej obłąkana, ale liczy się ogólny sens ).
I właśnie dlatego, Magd, mam ochotę uszy Ci oberwać za kilka ostatnich linijek. Bo ja się, kurcze, nie wzruszyłam, mimo że na ogół dość łatwo mnie rozchlipać. Mnie ta końcówka zgrzytnęła okrutnie w tym ciepłym, pastelowym i pełnym spokoju obrazku. Zirytowała. Brzmiała wysoko, zbyt wysoko. Dlatego, że wydaje mi się kompletnie nieluniasta i że dużo bardziej przemawiają do mnie mamine kowbojki z "Koham Lune..." (skrzywienie takie) niż ten kawałek flaneli. Dużo lepiej oddają charakter "Twojej" Luny.
I z tego powodu chętnie zobaczyłabym ten tekst bez tej...
Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=2680