wykropkowana
Temat: Fenomen NW...
Troubadour! jakże się z Tobą zgadzam- święte słowa!
Arcana! obie myślimy chyba? podobnie:)
Zdałam sobie sprawę, że odstawianie z półuśmieszkiem Nightwisha na bok, bo poznaliśmy inne powalające nas kapele, to trochę jak "zdrada";) NW towarzyszył nam jakiś "piękny" okres czasu, wyciskał łzy, koił romantyczne serca i tchnął w nas energię i radość. Aż tu na horyzoncie pojawił się "konkurent", to starego dobrego , sprawdzonego kumpla w kąt;)
Jasne,że lekko przesadzam- porównanie jest symboliczne-ale coś w tym jest
Źródło: oceansouls.nazwa.pl/forum/viewtopic.php?t=161