wykropkowana

Temat: Generał Piotr Bontemps
.../>"Również sporo oficerów wchodziło do loży Tarcza Północy. Była to loża o silnych wpływach francuskich, w pewnym okresie pracowała nawet w języku francuskim. W roku 1819 pierwszym dozorcą tej loży był Piotr Bontemps, mający piąty stopień tzw. Kawalera Szkockiego. W stopniach Mistrzów współdziałali z nim Ignacy Prądzyński i Klemens Kołaczkowski. Do loży tej należał również Jakub Lewiński w stopniu Kawalera Wybranego oraz Roman Sołtyk - wówczas oficer dymisjonowany - w stopniu "czeladnika"." źródło: Marek Tarczyński, Generalicja Powstania Listopadowego, Warszawa 1980, Wyd. I. Niuanse związane z lożami masońskimi świetnie na forum wytłumaczył Pan Stanisław -> viewtopic.php?f=86&t=2342
Źródło: tradytor.pl/forum/viewtopic.php?t=2421



Temat: Polska kawaleria w dobie napoleonskiej., Jakosc.
...chrzest bojowy 19 IV 1809 pod Raszynem,dzielnie odpierając ataki austriackiej piechoty w końcowej i najważniejszej fazie bitwy. Wsławili się także 25 IV 1809 pod Grochowem. Do dosyć ciekawego incydentu doszło 7 V 1809 pod Kockiem,gdzie bez wystrzału artylerzyści konni wzięli do niewoli 125 Austriaków(hehe prawdopodobnie z Galicji????) . Kolejnym ciekawym faktem jest udział plutonu artylerii konnej w oblężeniu Zamościa.Otóż kapitan Roman Sołtyk, mający pod swoim dowództwem 2 haubice 6-calowe z obsługą,brał udział 18 V 1809 w szturmie na fortyfikacje Zamościa.W czasie tej obustronnej kanonady zostało strzaskane łoże jednej z 6-calowych haubic,wtedy to Sołtyk powierzył pod opiekę drugą haubicę kanonierom pieszym,a następnie wraz z 20 artylerzystami konnymi wpadł przez wybitą bramę do Zamościa,siekając nieprzyjaciól szablami.Była to pierwsza szarża...
Źródło: napoleon.org.pl/forum/viewtopic.php?t=34


Temat: Generał Piotr Bontemps
...radości, to groźby. Przecisnąwszy się tam, ujrzałem opartego o mur zamkowy blisko wchodu pułkownika artyleryi i posła Romana Sołtyka, otoczonego gwardyą narodową. Lud, dostrzegłszy tylko mundur, myśląc, że to jest nielubiany i znajdujący się na liście podejrzanych jenerał artyleryi Bontemps, wołał: "Wieszaj Bontama!" Ale Sołtyk, słusznego wzrostu i silnej budowy ciała, zawołał donośnym i silnym głosem: "Jestem Roman Sołtyk!" Ci, którzy bliżej stali i usłyszeli słowa jego, zawołali: "Niech żyje Sołtyk", bo był powszechnie lubionym; dalej zaś w głębi placu stojący, krzyczeli ciągle: "Wieszaj Bontama!". Gdy wreszcie stojący w oddali poznali, że są w błędzie i gdy już tylko samo nazwisko Sołtyka powtarzano, uciszył się tłum, a Sołtyk przemówił..." "Sąd nie wydał wyroków, nie ukończył...
Źródło: tradytor.pl/forum/viewtopic.php?t=2421


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylwina.xlx.pl