wykropkowana

Temat: Charles Dickens i spirytyzm
...do herbaty, szczypce do cukru i trochę obuwia. Jej rachunek również został zapisany na ścianie. – Zawsze mam względy dla dam i dlatego więcej im płacę. Ta słabość doprowadzi mnie do ruiny – wyrzekał stary Joe. – Twój rachunek, pani Wilber. Jeżeli zażądasz choć o jednego pensa więcej, to gotów jestem cofnąć moją hojność. – A teraz, Joe – zajrzyj do mojego tłumoka – rzekła posługaczka. Joe ukląkł na ziemi i, rozmotawszy nieskończoną liczbę supłów, wydobył ogromny zwój ciemnej materii. – Co to takiego? – mruknął pod nosem – kotary od łóżka? – Zgadza się – odparła, śmiejąc się, posługaczka. – Czyżbyś, kochana przyjaciółko, ściągnęła firanki, kółka, chwasty, słowem – całe urządzenie, wtedy kiedy jeszcze leżał na łóżku? – zapytał Joe. – Zgadłeś – odparła...
Źródło: forum.spirytyzm.pl/viewtopic.php?t=83



  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylwina.xlx.pl